Tośkę już znacie (chociaż rośnie jak na drożdżach i zmienia się z tygodnia na tydzień!), więc tym razem przedstawiam Kalinkę :-)
Uwielbiam patrzeć jak dzieci reagują na siebie nawzajem. Jak się nie krępują, badają, odkrywają, próbują poznać bez wstępnych skromności :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz